niedziela, 17 maja 2015

Rozdział III

                Po niedługim czasie znaleźli się w kolejnej mieścinie. Było to bardzo dobrze znane miasteczko Rebece. Mieszkała tutaj Anka i najczęściej to właśnie tutaj przebywała. Wszyscy wieśniacy ją tutaj znali i wszyscy lubili, bez wyjątków. Zawsze wszystkim pomagała, rozmawiała z nimi, śmiała się, a nawet bawiła. Widząc królewską eskortę wszyscy schodzili im z drogi. Wtedy wszyscy się przybliżyli, pozostawiając mniej miejsca Alanowi i Rebece, tym samym byli zmuszeni zwolnić do bardzo leniwego stepu. Droga nie była aż tak szeroka jak przedtem. Oboje narzeczonych było zmuszonych do wyrównania.
                Gdy ludzie widzieli Rebekę, wewnątrz królewskiej eskorty, od razu pojmowali, co się dzieje. Patrzyli na nią ze współczuciem i smutkiem. Współczuli jej tego, że musi wyjść za mąż wbrew własnej woli, a smucili się, ponieważ żegnali najwspanialszą księżniczkę i dziewczynę na świecie. Rebeka jednak nie dawała po sobie poznać zaniepokojenia. Uśmiechała się serdecznie od ucha do ucha i skinieniami głowy witała wszystkich.

Rozdział II

                Miesiąc później wszyscy narzeczeni księżniczek zostali zaproszeni do zamku. Dzień przed tym, kiedy mieli się pokazać na królewskim dziedzińcu, Rebeka udała się na całodniową wycieczkę konną. Przemierzała lasy, łąki i pola. Jeździła od wioski do wioski i trochę rozmawiała z ludem. Dopiero następnego dnia wcześnie rano ruszyła w drogę powrotną. Nie spieszyło jej się, podziwiała cudowne zakamarki swojego królestwa. Gdy była na wzniesieniu, na którym było można zauważyć królewski zamek i okoliczne wioski, zamarła. Zauważyła ogromne języki ogniste, które snuły się z okna na okno zamku. Jak najszybciej rzuciła się w stronę zamku. Po niespełna dziesięciu minutach była już na miejscu. Dosłownie zeskoczyła z konia, gdy ten jeszcze nie zdążył z najszybszego tępa zwolnić. Upadła na dwie nogi i podeszła do sióstr, które z przerażeniem i łzami w oczach przyglądały się palącemu domu. Za dziewczynami stali ich narzeczeni, nie zwróciła na nich uwagi.
                - Gdzie ojciec?! - zapytała bez żadnych wstępów.